wtorek, 30 lipca 2013

Praca wre, pełne obroty, wielka moc!

Poniedziałek 29.07.2013r.
Dziś od rana pełna mobilizacja. Wszyscy punkt dziewiąta na śniadaniu. W powietrzu wyczuwalna gotowość do działania. Dzień wypełniony po brzegi, każda minuta pod kontrolą, nie ma czasu na puste przelotki. Wszyscy zdają sobie sprawę, że mamy bardzo mało czasu na domknięcie spektaklu, którego pokaz już za cztery dni. Od dziesiątej zaczynają się warsztaty prowadzone przez Marka Kościółka, Ankę Sadowską i Marcina Stibidibidibi Styborskiego. Po upływie godziny od rozpoczęcia warsztatów, dom kultury w Stepnicy drży w posadach. Mam wrażenie, że zaraz wyleci jakieś okno, albo że ktoś przez to okno wyleci. Na szczęście znam te sposoby pracy i stosowane metody, więc wiem, że jest to zwykły element warsztatów - wyzwalanie energii i takie tam, więc jestem zupełnie spokojna. Wpadam na chwilę do sali warsztatowej, żeby cyknąć parę zdjęć, a tam na pierwszy rzut oka huk, wrzask, śmierdzi potem, szał pał. Staje na chwilę z boku, żeby nie rozpraszać i nie przeszkadzać i widzę grupę młodych ludzi, którzy w stu procentach są zaangażowani w przeprowadzany warsztat – wymęczeni, pot się leje, ale mimo to błyska w ich oczach pasja – widzę, że chcą się oddać na maksa i wspólnie coś przeżyć, wspólnie coś stworzyć i widzę, że to czego oni chcą dzieje się już w tym momencie, teraz.






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz